niedziela

Świąteczny syf

W końcu dziś kończą się tzw. święta. czyli czas wymuszonych rodzinnych spotkań, strasznego fałszowania przy spiewaniu kolęd po pijaku, wielkiego zarcia a wcześniej wielkiego sprzątania. Część swoich odczuć na temat świąt znajdziecie w dziale teksty na tej stronie, ale część nowych, świeżych, jeszcze śmierdzących świeżym kałem znajdziecie tutaj. Zatem zapraszam tych, którzy nie mają nic lepszego do roboty, czyli każdego kto tu wszedł i komu już teraz współczuję z tego powodu
Tzw święta to przede wszystkim: wielkie sprzątanie, wielkie żarcie, wielkie picie i wielka obłuda. Zaczniemy od dupy strony. Jak zwykle 

WIELKA OBŁUDA:
W tym roku nie spotkałem nikogo, powtarzam: nikogo, kto nie byłby smutny, zły, nieszczęśliwy i nie płakałby przez te jakże "cudowne" świąteczne dni. A czemu? No cóż, jedni bo koniec roku sprzyja podsumowaniom i uświadomili sobie że znów im sie nie udało spełnić marzeń, planów i czegokolwiek sensownego osiągnąć. Inni, bo mają pojebanych rodziców, od których chcą spierdolić jak najdalej, rodziców żyjących w matrixie, nie umiejących zachować sie nawet wobec własnych dzieci jak ludzie, nawet w święta. A jeszcze inni z tylko sobie znanych powodów. Rzygać sie chce patrząc na te wszystkie sztuczne uśmiechy, życzenia i inne pierdolenie. Niedługi to czas gdy w końcu zwymiotuje na świąteczny stół i tyle z tego będzie. Nienawidze obłudy.

WIELKIE PICIE
Żałosne polaczki nie umieją sie bawić na trzeźwo. Rozmawiać, polemizować, popijać dobre winko i słuchać innych mądrzejszych od siebie. Nie, polak musi sie naperdolić jak świnia. Tak sobei wyobraża dobrą zabawę. A w święta to już przecież musowo. Święta bez zapierdalania na czworakach do kiblka nie były świętami. Tradycja... 

WIEKIE ŻARCIE 

W zasadzie tytuł należałoby zmienić na "dobre żarcie" Autor bloga należy do obskurnych tłustych świń, zatem wielkie żarcie jest mi jak najbardziej w smak. Z tą różnicą, że dobre rzeczy jem i piję przez cały rok, wynikiem czego święta nie różnią się jakoś specjalnie od innych dni w tym żałosnym kraju. Jakież żałosne musi być gdy ktoś cały rok czeka na święta żeby w końcu smacznie i dużo się najeść. Ja w święta raczej rzygam. Jak patrze na ryje co poniektórych ludzi, a także kobiet.

WIELKIE SPRZĄTANIE
Co roku tego nie pojmuję, nie pojąłem i w roku 2007. Powiedzcie mi jak wielki burdel trzeba mieć w domu, żeby akurat na święta urządzać generalne sprzątanie. Co to jest? Po co ? Nikt w tym zajebanym pseudoreligijnością kraju nei wpadł jeszcze na to, zeby najzwyczajniej na świecie utrzymywać porządek i czystość w mieszkaniu, domu czy nawet biurze? Czy Was pojebało ? Mycie okien. Pytam - czemu nie widze w maju tłumnego mycia szyb okiennych jak Katoland długi i szeroki a w grudniu tak? W innych miesiącach sie nie brudzą? Ptaki na nie nie srają? Rok za rokiem mam nadzieję, że chociaż część debilek z sekty "grudniomyciaokiennego" wypadnie i w ten sposób zakończy swój marny żywot. Z im wyższego piętra, tym lepiej.
I tyle 

Nienawidze świąt. 

Czego i Wam z całego serca życzę.

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...