poniedziałek

Słowo uniwersalne

Nie od dzisiaj wiadomo, że istnieją w języku polskim takie słowa, które oddają samo sedno jednocześnie będąc specyficznymi tylko dla danego języka elementami kultury (lub częściej braku kultury) narodu. Słowo widniejące na obrazku należy właśnie do tej grupy. Ze względu na fakt, że jest to porządny i kulturalny blog oraz przez wzgląd na ambicję i przywiązanie do tworzenia neologizmów autora tegoż bloga, pozwoliłem sobie nieznacznie zmodyfikować jego pisownię. I powiem, że taka zdecydowanie bardziej mi się podoba. A kto uważa inaczej może mnie cmoknąć :)

czwartek

Pieniądze wiele szczęścia dają

Za Kominkiem, guru blogosfery z którego większością opinii i ocen się zgadzam pragnę poinformować i przyłączyć się do grona osób które uważają że pieniądze to coś, co w sposób podstawowy daje dużo szczęścia. Szczęście to spokój wynikający z bezpieczeństwa. A bezpieczeństwo i spokój o życie, zdrowie to szczęście. Pieniądze za które możemy komuś sprawić przyjemnosć - również szczęście. Ponieważ ludzie to psy, a kobiety to suki, dużo lepiej skupić się na czymś, co od nich nie zależy albo na co nie mają stuprocentowego wpływu, czyli na takich elementach życia, jak pieniądze, które jeśli posiadasz, nigdy Cię nie zdradzą, nie bedą darły ryja i nigdy pretensji od nich nie usłyszysz.

"Kasa została stworzona dodo dawania człowiekowi szczęścia. I nie jest tak, że nie kupi się za nią zdrowia, bo z drobnymi wyjątkami dziś można kupić sobie zdrowie czy to w lekarstwach, czy w nowych narządach. Miłość też można kupić - przeca nie od dziś wiadomo, że kobiety garną do wypchanych portfeli.
Mając pieniądze - czujemy się szczęśliwi i tylko debil ci powie, że ma kasę i ona nie dała mu szczęścia. Liczę, że po przeczytani tego tekstu uzmysłowicie sobie swoją głupotę i nie będziecie powtarzać takich bzdur, że pieniądze nie dają szczęscia. Często są jedynym, które go dają. I nie życzę sobie, żeby ktokolwiek próbował to podważać.

sobota

Społeczeństwo obywatelskie

Szanowni Parafianie, pozwólcie że podzielę się z Wami dziś pewnym przemyśleniem. Okazuje się że nawet młode panny w naszym kraju tak czy inaczej pozostają debilkami bez mózgu. Dlatego pewnie tak wygląda codzienność tutaj. Niedawno mailowo gadałem z jakąś panną, która chciała wydać się inteligentną. Temat zszedł na zachowania społeczne. Nazwiązałem do wzorca jakim jest społeczeństwo obywatelkie. Panna oburzona stwierdziła, że społeczeństwo obywatelskie to termin, który kojarzy jej się z czasami wczesnego PRLu. Czujecie to? Panienka niecałe 30 lat która tych czasów po prostu nie może pamiętać. Panienka po niemal 30 latach życia nie wie, nie rozumie, nie zna znaczenia słów "Społeczeństwo obywatelskie" lub "obywatelska postawa".
Dramat, po prostu dramat. Prostaczki i puste łby oraz prymitywy babskie. Nic poza tym. Cytując wieszcza - "rzygać się chce"

czwartek

Pocałunek śmierci

Brytyjska nastolatka zemdlała i zmarła kilka chwil po tym, jak po raz pierwszy w życiu pocałowała się z chłopakiem. Jak wykazało wszczęte dochodzenie, powodem śmierci było nagłe zaburzenie pracy serca. Tragiczną historię opisuje na swojej stronie internetowej dziennik "The Daily Telegraph".

18-latka została pocałowana przez 21-letniego studenta w jego domu po wspólnej randce. Chwilę po pocałunku nastolatka nagle osunęła się na sofę na oczach przerażonego chłopaka, a jej serce przestało bić. Mimo podjętej próby reanimacji i przybycia na miejsce karetki pogotowia, nie udało się jej uratować. Według rodziny i przyjaciół, była okazem zdrowia.

21-latek zeznał, że spotykał się z dziewczyną od trzech miesięcy, jednak owej nocy pocałowali się po raz pierwszy. Rodzice 18-latki przyznali, że para była do tej pory jedynie przyjaciółmi i jest bardzo prawdopodobne, że to był ich pierwszy pocałunek.

Ta tragiczna historia rozegrała się w kwietniu 2009 roku w miejscowości Treforest w południowej Walii. Sekcja zwłok dziewczyny nie dała odpowiedzi na pytanie, co spowodowało jej śmierć. Dlatego koroner wszczął w sprawie tajemniczego zgonu dochodzenie.

Według ustaleń biegłych, które zostały ujawnione dopiero teraz, przyczyną śmierci była rzadka przypadłość związana z nagłym zaburzeniem pracy serca. Nazywana jest skrótem SADS (ang. Sudden Adult Death Syndrome), syndromem nagłej śmierci dorosłych. Jak podaje "The Daily Telegraph", SADS co roku zabija około 500 osób w Wielkiej Brytanii.

Rozum i Serce - syzyfowa bitwa

– Rozum!  Dwadzieścia mega na sekundę to jak to jest szybko?

– To jest tak szybko, rozumiesz, jak płynie prąd.

– Aaa!? To nie czuję… nie czuję… nie czuję...

– Ok ,no to, to jest tak, rozumiesz, szybko, jak polecieć,  rozumiesz, na księżyc i z powrotem,  zanim, rozumiesz, jeszcze skończę to zdanie.

– No to jeszcze nie czuję. Rozum! A czy to jest tak samo szybko, czujesz,  jak rozpiąć zamek błyskawiczny?

– No, w zasadzie.

–Wow, ale szybko!

– Rozumiesz?

– Teraz czuję.

Serce i Rozum – reklama neostrady TP (spisane ze słuchu)

Większość z nas znajduje się gdzieś pomiędzy uczuciem i rozumem i potrafi obracać się w obu światach. Szczęśliwie dla znudzonych psychologów zdarzają się ciekawe wyjątki — tym ciekawsze, im bardziej odchylają się w jedną bądź drugą stronę. Te wyjątki, inaczej niż w reklamie, wcale się nie dogadują i jeśli są dobrze wychowane—mijają się szerokim łukiem, jeśli nie – chwytają za łby.

Rozumowiec dla uczuciowca jest bucem, chamem i emocjonalną kaleką—co wcale nie jest tak dalekie od prawdy. Uczuciowiec dla rozumowca jest zwykłym kretynem, któremu w pozostawionej na stole notatce trzeba narysować kwiatki, motylki  i słoneczko, bo jeśli napisze się coś zbyt zwięźle, to tamten się obrazi i nie odezwie przez miesiąc. Rozumowiec obraża się wtedy, gdy ktoś mu zrobi faktyczną krzywdę, uczuciowiec obrazi się tylko dlatego, że akurat tego dnia ma niekorzystny biometr. Czuciowiec raz wpada w zachwyt, raz w silną depresję. Wachlarz emocji, które przeżywa, dla rozumowca jest i pozostanie nieodgadniony.

Jeśli czuciowiec uprawia roślinki, zawsze wie, kiedy marchewkę trzeba posiać, chociaż nie potrafi podać daty. Być może nigdy nie czytał na ten temat żadnej książki. Rozumowcowi takie postępowanie nie mieści się w głowie, ignorancja naukowa uczuciowców tak go drażni, że czasami próbuje uczyć ‘tego durnia’ procedury siania marchewki. A uczuciowiec? Wyjdzie na dwór, popatrzy w słoneczko, popatrzy na ziarenka i od razu czuje czy jest to dobry dzień do siewu czy zły. Myli się, a jakże! Czasami  ten cholerny biometr jest znowu niekorzystny i jego wewnętrzny radar zawodzi, ale czy ten co sadzi marchewkę z książką i linijką w ręce, zawsze uzyskuje wysoki plon?

Rozum czy uczucie?

Obdarzeni silnym, logicznym rozumem przesadnie wierzą w jego moc. Rozum zastępuje im braki uczuciowe, egzystują dzięki świetnie rozwiniętej zdolności logicznego myślenia. Czuciowcy logikę mają w głębokim niepoważaniu, logika ich męczy i nudzi. Nawet jeśli jeden lub drugi typ przyjmie za punkt honoru zmianę priorytetów, to efekty i tak pozostaną mizerne. Gdy rozumowiec bierze się za poezję, to robi się z poezji rymowany traktat filozoficzny. Gdy zabierze się za wychowywanie dzieci,  wychowanie zmieni się w tresurę. Dla porównania: Jeśli uczuciowiec bierze się za tresurę psa, pies kończy jako kanapowiec, nawet jeśli ma naturę dobermana. Równie ciekawie dzieje się, gdy uczuciowiec zabiera się za logiczny wywód – logika na pewno zyskuje na lekkości przekazu i polocie, niestety traci na sensie.

Przeciętny człowiek, żeby dogadać się z jednym lub drugim musi wiedzieć w jakie rejony rozmowy jest sens się zapuszczać. I tak, z uczuciowcem należy mówić o pięknie, zachwycających firankach, kochanych pieskach, nadchodzącej depresji, czy silnym wstrząsie psychicznym po znalezieniu pierwszego siwego włosa na głowie. Z rozumowcem odpuścić sobie należy wszelkie wzruszające opowiastki i pogadać o cenie węgla na zimę, źle skrojonym garniturze sąsiada, błędach gramatycznych w ostatnim wystąpieniu premiera, czy jakimkolwiek odkryciu naukowym. Jeśli na twoich imieninach mają zjawić się przedstawiciele obu biegunów, to posadź ich jak najdalej od siebie, a najlepiej jednego z nich się pozbądź. Nie trzyma się przecież w jednym pomieszczeniu beczki z ropą i płonącej pochodni.

Tak świat się ukłożył, że najlepiej do życia przystosowani są przeciętniacy. Przeciętniak odbiera rzeczywistość podobnie jak większość, czyli trochę tak trochę siak. Wokół niego, pełno jemu podobnych przeciętniaków, więc dogada się prawie z każdym. Wyjątki są fascynujące, podobnie jak papugi, ale to wróbli jest najwięcej i najlepiej radzą sobie w szarej rzeczywistości.

poniedziałek

Urzędnik zapłaci za błędy

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę wprowadzającą odpowiedzialność finansową urzędników za wydanie błędnych decyzji lub za zaniechania rażąco naruszające prawo - czytamy w "Dzienniku Polskim". Po jej opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, nowe prawo wejdzie w życie za kwartał, czyli najpewniej w pierwszej połowie maja tego roku.

Maksymalna wysokość odszkodowania, jaką może zapłacić urzędnik to równowartość jego rocznego wynagrodzenia. Pracownik zarabiający średnią pensję w administracji skarbowej, gdyby w ciągu najbliższych miesięcy został ukarany najwyższą karą, byłby biedniejszy o około 50 tys. zł (przeciętna płaca w "skarbówce" wynosiła w 2010 r. 3955 zł).

Wiele firm żąda milionowych odszkodowań od fiskusa za bezprawne decyzje urzędników.

Corocznie przeciętnie około stu przedsiębiorców skarży się do rzecznika praw obywatelskich na nieprawidłowości w działaniach ZUS, urzędów skarbowych czy wymiaru sprawiedliwości. Wielu z nich grozi bankructwo.

Panika wybuchła w Ministerstwie Finansów. Skarbowcy obawiają się kar finansowych, jakie mogą na nich spaść za podejmowanie złych decyzji. Domagają się od ministra finansów Jacka Rostowskiego grupowego ubezpieczenia OC.
Jak informuje "Puls Biznesu", największe obawy przed karami mają właśnie urzędnicy z resortu finansów, bo to ich najczęściej mogą dotyczyć zarzuty.

Związkowcy z NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowych zwrócili się do ministra o zorganizowanie dla nich ubezpieczeń. Jeszcze nie wiadomo, jaką decyzję podejmie Jacek Rostowski, wiadomo jednak, że już raz odmówił.

I dobrze. Wszyscy za swoje błędy ponosimy winę, również finansową. Nie ma powodu, żeby urzędnicy mieli być grupą zwolnioną z tego obowiązku. Najwyższy czas na takie prawo jak opisane powyżej...

niedziela

Precyzja w komunikacji

L.O.V.E. czyli 11 metrowa dłoń Cattelana przed budynkiem giełdy w Mediolanie.

Zawsze byłem zdania że odpowiednia komunikacja jest podstawą komunikacji w ogóle. A im bardziej czytelne komuniaty, tym mniej pola na domysły i interpretacje. Obrazek po lewej jest niejako wzorcem komunikacji :) A jednocześnie manifestacją pewnej postawy społecznej której również ja jestem zwolennikiem i reprezentantem :)

Żadna kobieta tego nie skuma. I dobrze. Gest na fotce dedykuję również im.

sobota

Skany

Dziś przegląd ciekwych doniesień prasowych w formie zeskanowanej i obrazkowej. Mi się spodobaały - niechaj spodobają się i Wam:

Pamiętnik polskiej sprzątaczki

Niedawno miałem okazję przeczytać pamiętnik polskiej sprzątaczki, sprzatającej niemieckie domy. Że miemcy to takie same świnie jak inne narody to oczywiste - wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi. Natomiast dość ciekawy fragment dotyczył obserwacji naszej rodaczki dotyczących samotnych kobiet i męzczyzn. Uwaga:

"Samotni mężczyźni są najporządniejsi, samotne kobiety robią największy bałagan". Czyli jak w Polsce, kretynki zarówno w domu jak i w życiu zawsze robią sobie i innym największy gnój
"Mężczyźni często zostawiają po prostu klucze - kobiety zostają w domu i patrzą na ręce" - to też wiele mówi prawda? No właśnie.
Powiem wam szczerze, nie wiem jak możecie, drogie kretynki, ze sobą wytrzymać. Tak sobie myślę, że gdybym był kobietą, to zabiłbym sie własną pięścią.

Amen

czwartek

Pijana kretynka wiozła dziecko autem

Mieszkanka jednej z miejscowości koło Krzyża Wielkopolskiego wiozła dzieci autem, mając - jak się okazało - 1,5 promila alkoholu w organizmie. Samochód został zatrzymany przez mężczyznę, który zauważył dziwne zachowanie kierującej.

Funkcjonariusze z Krzyża Wielkopolskiego otrzymali szokującą informację. Na jednej z okolicznych dróg mężczyzna zatrzymał auto, które było prowadzone przez nietrzeźwą kobietę. Jak się okazało 23-latka przewoziła samochodem swoich dwóch synów - w wieku sześciu i pięciu lat. Podczas kontroli wyszło na jaw, że kobieta nie posiada prawa jazdy.

- Mężczyzna, który wcześniej zaalarmował policję, powiedział, że kobieta wyraźnie nie panowała nad kierowanym przez siebie autem. Zabiegł jej drogę, uniemożliwiając dalszą jazdę, a następnie zabrał kluczyki od pojazdu. Wówczas wysiadła z samochodu wraz z dziećmi i poszła w kierunku domu - relacjonował Romuald Piecuch z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Policjanci zatrzymali kobietę, której grozi do trzech lat więzienia; chłopcy trafili pod opiekę do babci.

środa

Sprzedaż żony

W XVIII wiecznej Anglii problemy małżeńskie nie nastręczały mężczyznom jakichś szczególnych zmartwień, a to z jednego prostego powodu: gdy ówczesnemu dżentelmenowi znudziła się małżonka, obwiązywał on jej szyję liną, a następnie prowadził na rynek, niczym cielę. Ten majestatyczny pochód można by dziś określić mianem "eksponowania towaru".

Na rynku znajdowało się zawsze kilku mężczyzn, którzy pragnęli sprzedać swoje małżonki. Potencjalni klienci mogli podejść, zobaczyć, zadać pytania, natomiast gdy któryś był szczególnie zainteresowany, przedkładał swoją propozycję cenową i jeśli ta została zaakceptowana, wracał do domu z nową żoną. Nie wiadomo, czy degustacja wchodziła w grę, faktem jest, że sprzedaż żony zalecano mężczyznom uskarżającym się na przewlekłe migreny!

Kretynka myśląca o....

O czym myśli kretynka tuz o seksie leżąc w łóżku (czy akurat tam gdzie go uprawiała)?

1. O partnerze i związku
Harmonia i stabilizacja w związku to dla Pań sprawy bardzo ważne. Uwielbiają czuć się bezpieczne, lubią też gdy partnerzy je adorują. Żeby upewnić się na czym stoją, wszystkie kobiety lubią od czasu do czasu przeprowadzić swego rodzaju audyt związku.

Kontemplują wtedy nad Waszym położeniem w czasie i przestrzeni, a dokładniej, zastanawiają się czy są szczęśliwe, czy są spełnione. Jeżeli są przed ślubem, dumają, czy aby już nie czas stanąć przed ołtarzem. Z kolei, gdy wypowiedziały już sakramentalne "tak", oceniają jak na tym wyszły i gdzie je to doprowadziło. Zastanawiają się czy dobrze wybrały, czy kochają i czy są kochane.


2. O ślubie

Im bliżej tego dnia tym więcej o nim myślą. Nawet w czasie seksu zastanawiają się kogo zaprosić, w jakiej restauracji urządzić wesele, kto będzie druhną i czy pan ma grać na gitarze czy na puzonie.

Ślub to wielki dzień w życiu każdej kobiety (finansowany przez facetów. Tych z którymi sie pieprzą, ale przez ojców). Rodzą się, a wraz z nimi rodzą się ich instynkty, które pchają je w górę rzeki - właśnie do ślubu. Dlatego często, gdy po wszystkim leżycie spoceni, jej głowa wachluje w górę i w dół na Twojej klatce piersiowej, a Ty pytasz o czym myśli, ona odpowiada, że o niczym. I kłamie. W rzeczywistości, ogląda już oczyma wyobraźni jak ojciec prowadzi ją do ołtarza, a Twój brat poluje na druhny... Wyobrażacie sobie jak trzeba mieć zryty beret żeby po przygodnym seksie tak myśleć?


3. O zajęciach domowych
Czasami gdy kobieta nie mia ochoty na seks, robi to tylko po to żeby sprawić Ci przyjemność. W takie dni raczej nie za bardzo się przykłada, a jej myśli krążą zupełnie gdzie indziej? Gdzie? Są w supermarkecie, w łazience, w ogrodzie i w kuchni. Nigdy nie potrafiłem tego pojąć.

Zastanawia się wtedy co zrobi jutro na obiad i co w związku z tym musi kupić. Dochodzi do wniosku, że trawa w ogrodzie jest już dość wysoka, a wanna nie była myta już chyba od miesiąca. Myślisz, że dlaczego panie są lepsze w obowiązkach domowych? Bo w czasie, kiedy my rozpływamy się nad sobą, jacy to nie byliśmy boscy przed chwilą, one planują już cały przyszły dzień... albo i tydzień


4. Czy było mu dobrze?
Jakość stosunku niezwykle rzadko bywa obiektem rozważań Pań. "Czy byłam wystarczająco podniecająca? Czy zaspokoiłam jego pragnienia? Czy jest zadowolony, czy może będzie szukał lepszego seksu gdzie indziej?".

Ale jak odpowiedzieć na pytanie "Czy wystarczająco go rozpaliłam?". Jeżeli stosunek trwał mniej niż trzy minuty, to znaczy, że odpowiedź jest twierdząca. Albo że facet jest osłem nie mającym o seksie pojęcia. Niestety zazwyczaj tak właśnie jest.

5. Ciekawe co tam u znajomych?
Bywa, że gdy Ty jeszcze z trudem łapiesz powietrze, ona rozmyśla kogo by tu zaprosić na imieniny i jak się dzisiaj czuje ciocia Kasia. Innym razem, martwi się, że już dawno nie widziała się ze znajomym,i albo co tam u jej najlepszej przyjaciółki. A tymczasem najlepsza przyjaciółka także właśnie skończyła się kochać i myśli o ciąży. O ciąży?

6. O ciąży
Bo ciąża stoi niemal na równi ze ślubem. A to równa sie że masz przejebane i Twoje życie się skończyło...
Oczywiście są kobiety, dla których ani dzieci, ani zamążpójście nie odgrywają ważniejszej roli, a nawet mogłyby przeszkadzać w karierze. Jednak znakomita większość pań, w skrytości swoich serc, marzy o potomstwie.

O tym, jak będą uczyć córeczki piec ciasta, albo synów... piec ciasta. Macierzyństwo to coś bardzo ważnego, w końcu często na dzieci przelewamy nasze niespełnione marzenia i ambicje. A kiedy najlepiej o tym myśleć? Okazuje się, że po seksie. Jedne mają nadzieję, że może tym razem się uda, inne zanoszą do nieba najszczersze prośby, aby jednak nie tym razem. Bo przecież i wyszaleć się trzeba i nauczyć się piec te przeklęte ciasta!

7. O nowym sprzęcie AGD
To bardzo popularny temat rozważań podczas seksu. I jaki odpowiedni. Facet rżnie, facet kupi, a jak nie kupi, to nie porżnie juz. Proste, prawda?
A bywa i tak, że czasami to właśnie seks jest wynikiem owych rozważań. Wszak wiadomo, że facet zaspokojony seksualnie, to facet zrelaksowany, wyrozumiały i tym samym... podatny na wszelkie sugestie.

8. Czy ściany nie są za cienkie...
... bo za ścianą śpi kto? Małoletnia kuchareczka, która mogła wszystko słyszeć i nie daj Boże pomyśleć sobie nie wiadomo co. To typowo polskie - co ludzie pomyślą. Nędzne kretynki przejmują się przede wszystkim tym. Czy przypadkiem tatuś nie krzywdzi mamusi, skoro tak głośno krzyczała, czy nie dzieje się nic złego. Poza tym, jeżeli dziecko jest małe, to kiedy Twoja partnerka przypomni sobie ile czasu zajęło jej uśpienie pociechy, a następnie zda sobie sprawę, że zmarnuje drugie tyle na ponowne usypiania, o drugim razie możesz zapomnieć... Chyba, że będziesz bardzo przekonywujący.

Jak rozpoznać szmatę

Kobiety, które mają wysoki poziom jednego z żeńskich hormonów płciowych są bardziej skłonne do zdrady i zmieniania partnerów jak rękawiczki.
Mają większe powodzenie nie tylko u mężczyzn: okazuje się, że są atrakcyjne również w oczach potencjalnych partnerek. Z niedawnych badań wynika, że także same siebie postrzegają jako bardziej atrakcyjne od pań, u których stężenie tego hormonu jest niższe.

Takie obserwacje poczyniła psycholog z University of Texas w Austin, Kristina Durante.

Przebadała ona ponad 50 młodych kobiet, mierząc u nich średni poziom estradiolu (jego wydzielanie zależy od fazy cyklu) oraz analizując ich odpowiedzi na ankiety dotyczące ich życia intymnego.
Psycholog dowiedziała się w ten sposób, że dziewczyny z wysokim poziomem estradiolu częściej flirtują i podrywają mężczyzn i chętniej miewają romanse, nawet wtedy, gdy są w stałym związku. Częściej też zmieniają partnerów.
Jednak, jak zaznacza uczona, dziewczyny te wcale nie były bardziej chętne do przygodnego seksu niż pozostałe. - Bardzo atrakcyjne kobiety mogą zdobywać Bradów Pittów jako partnerów na długo, a nie tylko na jedną noc - skomentowała Durante.
Panowie, jest jednak dla nas ratunek. Warto bowiem pamiętać, że poziom estradiolu spada, kiedy kobieta chudnie, regularnie ćwiczy i... się starzeje.
Pomimo to, martwi nas fakt, że amerykańscy naukowcy nie podają domowego sposobu na zdiagnozowanie poziomu estradiolu. W związku z powyższym, drodzy panowie, nie pozostaje nic innego, jak chociażby przestać karmić wasze partnerki. Do tego, na wszelki wypadek, w całkiem dobrym guście byłoby sprezentować ukochanej karnecik do najbliższego klubu fitness. Dla pewności warto wybrać jednak taki tylko dla pań. Po co kusić los? Tym bardziej jeśli nie daj Boże zje coś po drodze
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...