Wyszedłem kupić chleb. Nic szczególnego. W kasie wielka informacja na dwie karty a4 informująca, że dziś przyjmowane są tylko płatności gotówką. Nie da się nie zauwazyć. W kolejce stoją 3 debilki i ja. W kolejności: debilka, ja, debilka i debilka.
Pierwsza debilka najpierw "się" skasowała a następnie gdy przyszło do płacenia była wielce zdziwiona i oburzona, że nie można płacić kartą (mimo wielkiej informacji przy kasie). Oczywiście wszyscy musieli czekać, aż kasjerka wycofa z kasy wszystkie "zakupione" towary.
Ja, ponieważ mam mózg i oczy, przygotowałem gotówkę, zakupiłem swój chlebek i stanąłem niedaleko obserwując co się będzie działo.
Kretynka stojąca za mną, mimo że widziała że kretynka przed nią miała problem z płatnościami (bo miała tylko kartę) znów wielce się zdziwiła i zirytowała, że nie można płacić kartą. Ja się pytam, w jakim ona żyła świecie gdy dwie osoby przed nią dokonywały zakupów i obydwie osoby informowała kasjerka o niemożności płacenia kartą. Ta kretynka pozwoliła sobie również na uwagę, że zmarnowała mnóstwo czasu. Owszem, zmarnowała. Przez swój debilizm i brak umiejętności czytania ze zrozumieniem
Czy wy jesteście już naprawdę tak popierdolone wszystkie, że nie potraficie czytac prostych komunikatów w przestrzeni publicznej? Czy musicie swoim debilizmem utrudniać życie nie tylko sobie ale i wszystkim wokół?
Dodam że były to starsze kretynki, od których można oczekiwać doświadczenia życiowego i umiejętności większych niż od 5-latki.
Uważam że takie zachowanie powinno być karane i powinny być konsekwencje finansowe za głupotę babską. Inaczej myślenia chyba się was nauczyć nie da