sobota

Męskie Świnie

Magazyn „Gwiazdy”jakiś już czas temu opublikował ranking „znanych męskich szowinistycznych świń”. Aż miło popatrzeć, jak z wysokości gwiazd wygląda męski krajowy chlewik. Wysoko przy damskim korytku Michu Wiśniewski, dalej Korwin Mikke, następnie Cezary Pazura, a stawkę zamyka Maciej Maleńczuk.
Zauważcie że świniami męskimi zostali wybrani wyłącznie ci, którzy brzydzą się włażeniem w dupe, komplementowaniem pustki mózgowej oraz głupotą babską. Co więcej, są to jednocześnie Ci, którzy mają własne zdanie poparte najczęściej argumentami i logiką i mają odwagę i chęć tudzież kaprys mówić o tym głośno i przy każdej okazji. Czyli szczerzy. Wniosek - szczerość dla polskich kretynek jest równa bycia świniną. A to co z kolei świadczy o tychże kretynkach, których gdy zapytacie o ich priorytety liczy się przede wszystkim w męzczyźnie "aby był szczery i uczciwy". Najwidoczniej wyłącznie po to żeby przed koleżankami mów nazwać go świnią.
Jak nazwać kobietę, która zadaje się z jak to one nazywają "świniami"? Myśle że taka kobieta stoi na drabinie rozwoju znacznie niżej od tego, co takie świnie wydalają. Sądzę że to najbardziej celne określenie poziomu i klasy damskiej

piątek

Chiny ponownie - okrutne wobec obywateli

Lub Towarzyszy. W końcu tam panuje system taki jak u nas przed laty. Ale do tematu... Pamiętacie, jak jakiś czas temu Świat poraziła wiadomość o migracji sztuki ambasadorów wielkich gustów - Zespołu Bayer Full?
Państwo Środka zakupiło licencję do 30 ich piosenek, także hitów „Majteczki w kropeczki”, „Blondyneczka” czy „Cyganeczka Janeczka”. Dopiero teraz skojarzyłem pewne fakty historyczne i po lekkiej analizie doszedłęm do nieuniknionego wniosku że po agresji na Tybet i placu Tiananmen to kolejny brutalny gest władz wobec własnego narodu.

sobota

Znani faceci o kobietach :)

Bożyszcze wszystkich kobiet, w większości tych, które lubią rano wstawać, czyli Jarosław Kuźniar, uchylił rąbka swej męskiej duszy. Gwiazda TVN 24 wyznała między innymi – „Mądry mężczyzna wie, że kobieta mówi mniej niż myśli”. Kobieta? Myśli? Oj Jarosław.... Chyba musisz przemyśleć tę teorię...



Z kolei Maciej Maleńczuk oprócz bycia poetą, rockmanem, bluesmanem, publicystą i filozofem bywa także specem od kobiet. „Kobieta jest istotą, która kompletnie nie panuje nad tym, co się z nią dzieje w środku – naucza Maciej. – Kobieta wszystko robi podświadomie, bo o świadomości nie ma bladego pojęcia”. Widzieliśmy zdjęcia Maćka ze ślubu. Panna młoda była jakaś taka blada i bez pojęcia.

Jeśli zaś chodzi o Tomka Karolaka to okazuje się że aktor potrafi wycisnąć marketingowe soki ze wszystkiego, co robi. Filmu, teatru, rodziny, dziewczyny, drugiej dziewczyny czy reklamy. Ostatnio zelektryzował media informacją, że, cytuję: „szpara staje się coraz większa”. To o dramacie własnej diastemy. Mnie zarabianie na szparze wydaje się niemęskie....

I jako PostScriptum: Kobieta o urodzie prosto z dzieł mistrzów renesansu, czyli Magdalena Cielecka, na łamach „Twojego Stylu” wyznała prawdę straszną – „Żaden mężczyzna nie zakochał się we mnie, bo jestem pięknością”. Czujecie? :) Proponuje obejrzeć "samotność w sieci". Najgorszy film wszechczasów, w którym pani piękność zagrała główną rolę.

W świątecznym nastroju pozdrawiam

Śpiewać dla każdego

Przeczesując niegłębione połacie globalnej sieci dotarłem do porażającej informacji na temat polskiego wykonawcy piosenek posiadającego gruczoły mlekowe. Kiedyś, kiedy śpiewała utwór „Światło”, widzieliśmy zapalone lub zgaszone światło. Gdy śpiewała „Puszek Okruszek”, widzieliśmy jakiegoś kędzierzawego kundla. Dziś, gdy zaśpiewa na tym święcie, co będziemy widzieć oczami duszy? Otóż szanowni Państwo - Natalia Kukulska, jak wskazują badacze historii showbiznesu wystąpiła i reprezentowała żeńskość wokalną na IV Święcie Świni w gminie Siedlec. Rozumiemy granie do kotleta, ale żeby grać do kotleta, który jeszcze żyje?

A tak swoją drogą, swój do swojego ciągnie co? :)

środa

Hiny Gurom

"Znany hiński artysta zaginął" - news takiej treści pojawił się w gazecie "Dziennik Łódzki" - numer 79. Gratulujemy.

Obok obrazek pokazujący przerażającą prawdę, że nie tylko dziennikarki (nie mam wątpliwości że to była dziennikarka) w Łodzi nie posiadły umiejętności posługiwania się językiem polskim w stopniu niekompromitującym.

Eh...

wtorek

Co Polka wie o antykoncepcji?

Gówno wie. Boi sie chodzić do ginekologa i nadal uważa że zajść w ciążę można przez pocałunek a masturbacja jest grzechem. Okazuje się, że tego tematu unikają jak diabeł święconej wody (podobnie jak i samego seksu), a połowa z nich uważa, że aby nie zajść w ciążę wystarczy po prostu obserwować swoje ciało.

Czas spojrzeć prawdzie w oczy – ponad połowa z Polek odwiedza ginekologa rzadziej niż raz na dwa lata. Wstydzą się, wymawiają brakiem czasu i dostępu do specjalisty, boją, że lekarz wykryje coś poważniejszego niż infekcję. Zamiast wyjść naprzeciw własnym lękom, zrobić cytologię i upewnić się, że są zdrowe, wolą drogę ucieczki.
Podobnie rzecz się ma z tematem antykoncepcji. Stosujemy kapturki, prezerwatywy, pigułki, ale też wiele (ponad 30 proc.) uważa, że metody naturalne i obserwacja własnego ciała wystarczą, by nie zajść w ciążę. Wyobrazacie sobie jak trzeba być zacofanym i zaściankowym żeby mieć takie przekonanie?
Kiedy dwa lata temu przeprowadzono badania wśród mieszkanek naszego kraju, 44 proc. ankietowanych przyznało, że w ich ocenie stosunek przerywany jest równie skuteczny, jak inne metody antykoncepcji. Wstyd? Raczej brak wiedzy na temat innych metod. Pigułka antykoncepcyjna, mimo, że niedawno świętowała swoje 50 urodziny, nadal jest przedmiotem domysłów i dziwnych opowieści, często wyssanych z palca. Kobiety boją się przyrostu wagi, kłopotów z wątrobą, problemów z późniejszym zajściem w ciążę, faktu, że hormony wpłyną na rozwój dziecka, a nawet tego, że stosując tę metodę antykoncepcji nie będą mogły pić alkoholu. Bo to idiotki. Jak w każdej innej dziedzinie życia, tak i w tej gówno o życiu i własnej dupie wiedzą

poniedziałek

Jak krętaczka kombinowała....

Natknąłem się na ciekawy artykuł w internecie. Przeczytajcie jak głupia pizda kombinowała żeby nie pracować i wyciągać kasę od bogu ducha winnego faceta i państwa

"Kobieta twierdziła, że od wypadku samochodowego nie jest zdolna do pracy i cierpli z powodu niepełnosprawności. Z tego tytułu mąż płacił jej duże alimenty. Kłopot w tym, że kobieta zamieściła w sieci zdjęcia, na których nie wygląda na niepełnosprawną. Widać, jak uprawia taniec brzucha.

Podająca się za niepełnosprawną Dorothy McGurk z Nowego Jorku zamieściła w sieci zdjęcia, na których tańczy taniec brzucha.


Fotografie i wpis, w którym kobieta chwali się uprawianiem tańca brzucha przez kilka godzin dziennie zauważył eks-mąż pani McGurk. I pozwał byłą żonę, której od lat płaci miesięcznie 850 dolarów alimentów. Kobieta twierdziła bowiem, że od wypadku samochodowego w 1997 nie jest zdolna do pracy.

Zdjęcia dowiodły jednak, że rany odniesione w wypadku najwyraźniej nie są aż tak poważne. Sąd przyznał rację Brianowi McGurkowi i obniżył alimenty do 400 dolarów."

A moim zdaniem laska była i jest niepełnosprawna. Umysłowo. Jak każda. Na szczęście za ten rodzaj upośledzenia nie należy sie ani renta ani alimenty a jedynie patrzenie z politowaniem. Lub bez.

niedziela

Potrzebny Access - z życia wzięte

sytuacja w firmie
Witam, co się stało?
Potrzebuje, żeby mi zainstalować accessa.
W naszej firmie nie wykorzystujemy tego programu. Do czego jest Pani potrzebny?
Mam plik accessa i nie mogę go otworzyć, potrzebuje accessa.
Jaki to plik?
No accessowy.
Skąd Pani to wie?
Wyskakuje mi komunikat, że potrzebuje accessa.
A co jest dokładnie napisane w komunikacie?
Access denied.
...

sobota

Wyniki badań na temat "młodych wilczków"

Nigdy nikt bardziej (poza kretynkami) nie śmieszył mnie bardziej niż młode wilczki zainteresowane karierą i tylko nią. Brak obiektywizmu i trzeźwego oglądu własnej sytuacji bywa bowiem wybitnie zabawny w kazdym przypadku
Profesor Paul Watzlawick, psycholog z amerykańskiego uniwersytetu Palo Alto, sporządził listę przekonań, które nieodwołalnie prowadzą do stałego niezadowolenia z życia. Zapatrywanie te są również szkodliwe w pracy. Hamują, a może wręcz uniemożliwiają rozwój zawodowy i robienie kariery. Wbrew pozorom wcale nie chodzi tu o lenistwo, cwaniactwo, próżność czy arogancję. Ale o postawy, z których zazwyczaj jesteśmy bardzo dumni, bo dają nam poczucie moralnej wyższości. Ile z nich zauważasz u siebie?


1. Idealizm

Przekonanie, że reguły obowiązujące w firmie są sprawiedliwe, szefowie mądrzy, koledzy uczciwi, a my szybko będziemy awansować, jeśli tylko wystarczy nam zdolności i motywacji. Zamykanie oczu na pracoholizm, lizusostwo, wyścig szczurów i inne wynaturzenia korporacji. Mówienie o pracy w samych superlatywach. Za tę naiwność płacimy frustracją. - Znam ludzi, którzy patrzyli na świat przez różowe okulary, a potem popadali w czarnowidztwo – mówi Andrzej Kownacki, psycholog biznesu. – Już w nic nie wierzą, nikomu nie ufają, wszędzie węszą postęp. Jak wcześniej irytowali otoczeniem chorobliwym entuzjazmem, tak teraz wkurzają narzekaniem.

Przeciwieństwem idealizmu jest dojrzałość, która każe łączyć zaufanie z czujnością, otwartość z dystansem, zdolność do zachwytu z trzeźwym, krytycznym spojrzeniem na rzeczywistość.




2. Konsekwencja

Przeświadczenie, że rezygnacja zawsze jest porażką. A przecież czasem lepiej sobie odpuścić, niż uparcie robić to, co nie przynosi efektów.

- Jeśli szef przez dziesięć lat nas nie docenił, nie spodziewajmy się, że zrobi to kiedykolwiek – ostrzega Janina Wortman, trenerka rozwoju zawodowego.

– Zamiast nadal zabiegać o jego uznanie, złóżmy wypowiedzenie. Pójdźmy pracować tam, gdzie już dawno o nas zabiegano. Dlaczego wciąż pracujemy w toksycznych firmach? Czemu nie chcemy przerwać niewłaściwych projektów i nierentownych relacji? Odpowiedź jest prosta: wpadliśmy w pułapkę konsekwencji. Zawsze słyszeliśmy, że to, co zaczęliśmy, trzeba doprowadzić do końca. I tak postępujemy. By nie przylgnęła do nas opinia człowieka niesłownego czy mało poważnego.


3. Perfekcjonizm

Wieczne niezadowolenie z efektów swoich działań. Ciągłe poprawianie wykonanej już pracy. Korygowanie rzeczywistych lub wyimaginowanych błędów, usterek, niedoskonałości. Dążenie do nieistniejącego ideału. W rezultacie tracimy mnóstwo czasu, a końca projektu nie widać. Za opóźnienie płaci firma, ale także my – np. naganą, utratą stanowiska czy zablokowaniem możliwości awansu
- Perfekcjonizm może objawiać się także niewiarą w możliwości innych pracowników – zauważa Jarosław Nowicki, szef działu HR w jednej ze spółek farmaceutycznych. – Wielu szefów ma problem z delegowaniem zadań i uprawnień. Robią wszystko sami, bo uważają, że tylko oni są mistrzami, a wszyscy dokoła to beztalencia i partacze.

4. Rozwaga

Dmuchanie na zimne. Stosowanie tylko sprawdzonych rozwiązań. Asekuranctwo. Konserwatyzm. Zero brawury. Taka postawa skazuje na przeciętność.

- Nawet wtedy, gdy decydujesz się zachować ostrożnie i przezornie, zastanów się przez chwilę, co tracisz – radzi Paul Arden, były dyrektor kreatywny Saatchi & Saatchi. W wieku czterdziestu lat – zauważa – wielu ludzi dochodzi do wniosku, że coś ich w życiu ominęło. Niektórzy świetnie się zapowiadali, ale kiedy los rzucał im wyzwanie, nie mieli odwagi go podjąć. Zabrakło im charakteru.

Richard Brandson nigdy nie zostałby miliarderem i twórcą potęgi Virgin Group, gdyby zawsze postępował rozsądnie. Ale on ryzykuje. Nie słucha różnych mistrzów złotego środka. Sukces kocha szalonych

5. Uprzejmość

- Nie wiem, co jest kluczem do sukcesu, ale kluczem do klęski jest chcieć zadowolić wszystkich – mówi Bill Cosby, znany aktor amerykański.

Kto powiedział, że karierę robią tylko ludzie układni i gładcy? Jeżeli przeciwstawimy się bossowi, on nam ręki nie utnie ani nie wtrąci do więzienia. W najgorszym razie zwolni z pracy. Ale to raczej zysk niż strata. Mając za szefa zakompleksionego despotę, i tak do niczego byśmy nie doszli.

Asertywność jest najlepszą strategią, przynajmniej w perspektywie długofalowej. Awansują nie ci, którzy chcą być na dobrej stopie ze wszystkimi, ale osoby mówiące głośno to, co im się nie podoba. Chwilowo tracą popularność, za to zyskują coś znacznie ważniejszego – trwały posłuch i szacunek.

6. Mierzenie sił na zamiary

Stawianie sobie nierealistycznych celów. Na przykład – próbowanie swoich sił w zawodzie, do którego się kompletnie nie nadajemy (choćby z uwagi na związany z nim prestiż).

Sukces jest w zasięgu ręki tylko wtedy, gdy wykorzystujemy swoje atuty. Ale wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Myślą, że najlepszym sposobem na uzyskanie wyjątkowych rezultatów jest wskazanie i poprawienie swoich najsłabszych stron. Jednak osoba z dyskalkulią nigdy nie zostanie wybitnym matematykiem. A ktoś, komu słoń na ucho nadepnął, nie wygra konkursu Chopinowskiego.

- Bardzo mi przykro, ale mając półtora metra w kapeluszu, do NBA raczej się nie dostaniemy – śmieje się trenerka Janina Wortman. – Z takim wzrostem możemy jednak śmiało planować karierę jeździecką. Chcieć to móc. Ale tylko wtedy, gdy robimy to, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy.

Artykuł Przygotował Mirosław Sikorski z wp.pl

niedziela

Więkckiewicz zna klimat

Jest taki artysta, który jest mi szczególnie bliski. Od niedawna, gdy miałem przyjemność przeczytać wywiad z nim niestety w piśmie„Pani”. Redaktorka o niezwykłej wręcz inteligencji i sięgającym jądra ziemii IQ zadała Robertowi głębokie pytanie nad którym myślała prawdopodobnie wiele godzin.

Na pytanie dziennikarki: „Jak kobieta wchodzi do pokoju, to na co pan najpierw patrzy?”– Więckiewicz odpowiada: „Czy jest jakieś wyjście ewakuacyjne”

Swój chłop
I niezły aktor

piątek

Kretynki Cebebrtki - historia chorób

W „Gazecie Wyborczej” jak zwykle intensywna intelektualnie Marysia Peszek. „Ja się nie puszczam. Bo się brzydzę i za bardzo się wstydzę. Nawet gdy się schlam, pion swój mam. Lubię się za to całować. Z innymi...”. Jak kończy Marysia, musicie doczytać sobie na własną rękę.

Maja Włoszczowska, mistrzyni świata w kolarstwie górskim, ujawniła, że do swego ulubionego bicykla mówi pieszczotliwie „Guciu”. Mało tego, twierdzi: „odnoszę się do niego z szacunkiem i staram się go nie rozgniewać”. Jak widać, spędzanie czasu pomiędzy pedałami dobrze wpływa na wyobraźnię.

Co robi tak zwany celebryta, gdy wpada w depresję? Leczy się? Izoluje? Łyka prozac? Nie. Informuje o tym media. Tak też uczyniła pieśniarka Iwona Węgrowska. „Mam depresję – wyznaje w brukowcu. – Przez ostatnie tygodnie tylko wymiotowałam”. To niebywałe. A ja myślałem, że to nowa piosenka.

A na koniec - odkrywczy dialog zasłyszany w terenie:
"- najwazniejsza jest technika małych kroczków
- Witołd> ewentualnie wielkiego krocza, ale to juz dla hardkorów"

pozdrawiam

czwartek

Tajemnicze kobiety

Co to jest tajemnicza kobieta?

Pomyślmy:

- to taka która milczy bo jest tępa i nie ma nic na żaden temat do powiedzenia. Dla równie tępego faceta będzie ona osobą tajemniczą

- to taka która lubi gierki, ale nie łóżkowe tylko takie intryganckie. Słowa prawdy nie powie, do wszystkiego musi dojść poprzez półsłówka, domyślanie sie i granie i ściemnianie. Nędza, która dla równie nedznego faceta może być tajemnicza a nawet, o zgrozo, imponować mu.

- może być to normlana fajna kobieta która lubi zarówno pochodzić po drzewach, postrzelać, jak i potrafi być piękną subtelną kobietą - jesli taki skarb trafi na prostaka, to taki prostak nigdy nie nadąży za jej fajnością i dla niego ona zawsze będzie tajemnicza i nieprzenikniona. W takim przypadku szkoda dziewczyny...

- Gdy zapytałem znajomego przy winku o to, czemu kobiety bywają uznawane za tajemnicze odparł: - '"bo nie wiadomo czy połykają czy wypluwają" - i myśle że to najlepiej wyjaśnia i jednocześnie zamyka temat :)
    Niech Was Prowadzi Harrold Wielki :):)

    środa

    OSZUSTKA OKRADAŁA LUDZI

    280 osób z całej Polski padło ofiarą oszustki z Częstochowy
    30-letnia Anna B. sprzedawała w internecie towar, którego nie miała.
    Bezrobotna mieszkanka Częstochowy oferowała do sprzedaży kody doładowujące do telefonów komórkowych, których jednak nigdy nie wysyłała zamawiającym. Zakończone w ostatnim czasie śledztwo w tej sprawie trwało od lipca ubiegłego roku. Początkowo udało się udokumentować jedynie kilka przypadków oszustwa. Potem lawinowo zaczęły napływać zgłoszenia pokrzywdzonych z całej Polski. Policja przyznaje, że to było żmudne i mozolne śledztwo.

    - Najmniejsze wpłaty wynosiły 25 zł, najwyższe 200 zł. Tymczasem z tych na pozór niewielkich kwot zebrała się suma kilkunastu tysięcy złotych. Tym samym okazało się, że skala oszustwa należy do największych w Polsce w tego typu sprawach - powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji podinsp. Joanna Lazar.

    Oszustka, w przeciwieństwie do części innych internetowych przestępców, nie stosowała specjalnego kamuflażu. Nie zakładała lewych kont internetowych ani kont bankowych na fałszywe dane. Czuła się bezkarna, bo sądziła, że oszukani nie będą informować policji o stracie "zaledwie" kilkudziesięciu złotych.

    Mundurowi apelują do internautów, by każdorazowo zgłaszali takie przypadki, nawet gdy ich strata jest niewielka. Tylko wówczas można wytropić oszusta i doprowadzić do jego ukarania.

    Podejrzanej Annie B. grozi nawet osiem lat więzienia.  Miejmy nadzieję ze ją posadzą a w pierdlu zgnije a szczury zjedzą jej kretyńskie truchło

    poniedziałek

    O w dupe !

    Człowiek myśli, zastanawia sie, kombinuje jak tutaj w łatwy sposób zarobić trochę grosza, a tu się okazuje, że...

    Aktor Tomasz Kot zdradził ostatnio prasie swoje wspólne plany inwestycyjne z  Wojciechem Mecwaldowskim. „Zaczęło się od tego, że wymyśliliśmy restaurację Dupa. »Gdzie jesteś? W Dupie. Wpadaj do Dupy«. Albo film dokumentalny o kultowej knajpie »Cała Polska była w Dupie«. Po zakończeniu obrad plenarnych wszyscy zniknęli w Dupie”. Tak proste, a tak urocze. Trafiające w sedno. Rzekłbym w punkt. Piątka za pomysł. Dziesiątka za jaja. Setka na odwagę :)
    Niniejszym rozpisuję przetarg na równie inspirujące nazwy firm oraz lokali :)

    Panna Polka Ocenia

    Do mediów przeciekają coraz smaczniejsze kąski z życia rodzinnego naszego olimpijczyka Roberta Korzeniowskiego. Małżonka Roberta skarży się prasie, że płaci on tylko połowę alimentów na ich wspólną całą córkę. Dalej nazywa go „bezdusznym chamem”. Jak przystało na żonę chodziarza, poszła na całość.

    Zaiste droga pani małżonko - jest się czym chwalić. Płaci połowę? A może Pani by tak poszła do roboty jak pani brakuje a nie chwaliła sie publicznie swoim brakiem zaradności.

    Dodatkowo zapytam retorycznie - kiedy mężczyzna jest bezduszny? Gdy nie płaci. Nie od dziś wiadomo ze za posiadanie małżonki i jej dzieci trzeba słono płacić. A gdy się nie płaci to sie jest bezdusznym. A czy Pan Korzeniowski jest chamem? No cóż, nie słyszałem z jego ust publicznie ani jednego słowa (chamskiego lub nawet niegrzecznego) na temat jego żony. Za to, jak widzimy, z jej ust takie słowa padają bez hamulców.

    Kto jest zatem chamem, on? czy ona? Pytanie jest oczywiście retoryczne. Nie od dziś wiadomo że największymi chamidłami bez skrupułów ani klasy tudziez stylu są niezrównoważone emocjonalnie i psychicznie kobiety, w dodatku wściekle zorientowane wyłącznie na kasę, do której większość z nich całe życie sama dojść nie potrafi.
    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...