niedziela

Rozmowy o kobietach - wywiad

Moi drodzy, w gazetce empikowej pojawił się bardzo ciekawy wywiad, ciekawa rozmowa z profesorem Lwem (co za imię !! ) Starowiczem na temat niedawno wydanej książki, będącej zapisem rozmów pana doktora z kobietą o..... kobietach. No bo o czym. Przecież kobieta nie może rozmawiać o czymś, o czym nie ma pojęcia - czyli o mężczyźnie. Dlatego zachęcam Was do przeczytania ponizszej rozmowy: Pan Lew, jak mało kto mówi konkretnie a jednocześnie komunikatywnie i grzecznie. W nawiasach moje komentarze

Zdrada, Bóg i seks, macierzyństwo, mężczyzna - to niektóre tematy rozmów z profesorem Lwem-Starowiczem zamieszczonych w książce „O kobiecie”.

W księgarniach pojawiła się pana nowa książka „O kobiecie”. Dlaczego nie „O mężczyźnie”?

Takie było życzenie wydawcy. Spokojnie mógłbym mówić na temat mężczyzny, gdyby padła taka propozycja.

Czy to znaczy, że jest większe zapotrzebowanie na wiedzę o kobiecie?

Myślę, że generalnie tak. Mężczyźni chcą poznać tę często tajemniczą dla nich płeć. Kobiety bywają dla nich niezrozumiałe, niejednokrotnie wręcz niepojęte. Wbrew pozorom kobiety też często czują się zagubione. Poza tym kobiety chcą mieć jakiś punkt odniesienia, chcą wiedzieć, jakie są inne kobiety. Zadają sobie pytania: „Jestem typowa czy nietypowa? Czy taka jest większość? Czy to, co czuję, jest naturalne?”. Proszę zauważyć, że jest znaczna przewaga pism dla kobiet. Z tego wniosek, że mężczyźni aż tak bardzo nie zajmują się sobą.

Czy pana zdaniem kobiety mogłyby we współczesnym świecie funkcjonować bez mężczyzn? I czy byłyby bez nich szczęśliwe? (czujecie jakie pytanie zadała baba?)

Często funkcjonują, a czy mogą być szczęśliwe? Bardzo często dorabiają sobie do tego filozofię. W mojej rodzinie jest dużo kobiet, więc w domu pojawia się sporo pism kobiecych. I w jednym widzę na przykład wywiad pod hasłem „Nie potrzebuję mężczyzny, nie potrzebuję związku, nie mam takiej potrzeby”. Mówi to osoba, która jest moją pacjentką i o której wiem, że jest zupełnie odwrotnie (śmiech). To są tylko deklaracje. Kobiet, które by zdecydowanie mogły powiedzieć „JA nie potrzebuję mężczyzny” jest naprawdę bardzo mało. Zawsze istnieje jakiś motyw takiej postawy, na przykład wrogość do świata męskiego. Albo kobieta chce się poświęcić jakiejś pasji, na przykład nauce i mężczyzna by ją ograniczał. Albo ma jakieś nieudane doświadczenia z małżeństwa i nie chce tego więcej powtarzać. Świadomy, nieobciążony doświadczeniami z przeszłości wybór tego typu nie jest powszechnym zjawiskiem. To wynika z tego, że - niezależnie od płci - jesteśmy z natury wspólnotowi. Nawet Biblia mówi „Źle człowiekowi być samemu”. Prawdą jest, że dzisiaj ta samotność jest łatwiejsza niż na przykład dla naszych dziadków czy pradziadków. Można pięknie zagospodarować sobie czas, można nawet nie mieć czasu żyjąc w samotności. Ale jednak, mimo wszystko, bliskość drugiej osoby jest niesłychanie ważna. To tkwiąca w nas prapotrzeba.

Książka „O kobiecie” to zbiór ośmiu rozmów przeprowadzonych przez dziennikarkę Barbarę Kasprzycką z ekspertem Zbigniewem Lwem-Starowiczem, ale też przez kobietę z mężczyzną. Czy mieli państwo jakieś problemy w trakcie komunikowania się?

Nie mieliśmy, ale zdarzyło mi się kilka razy zaskoczyć panią redaktor jakimiś informacjami, ponieważ miała inną ocenę pewnych sytuacji.

Kłopoty w komunikowaniu się między kobietą a mężczyzną wskazuje pan jako jeden z najpoważniejszych problemów, które nas na co dzień dotykają w związkach. Skąd biorą się te problemy? (pani dziennikarz nie wie skąd, bo jest panią)

Nie nauczyliśmy się komunikacji. To dotyczy zarówno słów, jak i mowy ciała. Można mówić, żeby mówić. Na przykład żeby zagłuszyć niepokój i lęk można dużo mówić, nie przywiązując specjalnie znaczenia do tego, co się mówi. A druga osoba może w tym czasie analizować każde słowo i już ma pani problem (śmiech). Albo kobieta próbuje w trakcie rozmowy z mężczyzną wybadać, czy wydaje mu się atrakcyjna, chociaż nie jest nim specjalnie zainteresowana. A on odbiera ten komunikat jako prowokację, jako zaproszenie do tańca. Możemy wymieniać dziesiątki rozmaitych nieporozumień, które wynikają z samej płci i z tego, że między płciami często toczy się gra. Proszę sobie wyobrazić, że mężczyzna mówi kobiecie „Bardzo mi się pani podoba i chcę się z panią przespać”. Takie rzeczy rzadko mówi się wprost. Trzeba to ubarwić, ukoloryzować. Jeżeli komunikaty są zabarwione taką grą, dodatkowo zakłóca to porozumienie.

Jak pan sądzi, na ile problemy w związkach wynikają z lenistwa, z tego, że nie chcemy dowiadywać się nowych rzeczy o partnerze lub o naturze ludzkiej w ogóle?

To może wynikać nawet nie z lenistwa, a ze złudnego przekonania, że wszystko już wiemy o drugiej osobie.

Dlatego mężczyźni nie czytają książek o mężczyznach?

Nie czytają, bo uważają, że wszystko już wiedzą. Można też żyć z drugą osobą i być święcie przekonanym, że wszystko się o niej wie, że doskonale się ją zna. To często bardzo złudne przekonanie, a później zdarzają się niespodzianki. Może się wydawać, że drugi człowiek jest bardzo przewidywalny, a skoro jest przewidywalny, to nie ma potrzeby go zgłębiać, bo cóż on może mieć za tajemnice? I nagle może się okazać, że on skrycie pisze poezje. Można żyć z człowiekiem 20 lat pod jednym dachem i nie wiedzieć, że pisze on wiersze do szuflady.

Czy po lekturze pańskiej książki czytelnik może pozbyć się pewnych schematów w myśleniu o partnerze? Nie mam na myśli tylko takich jak ten, że grubość jest ważniejsza od długości, bo o tym też pan wspomina.

Taki był cel. Bo czemu ma służyć ta książka? Żeby ludziom było lepiej ze sobą, żeby lepiej się rozumieli, lepiej dogadywali. Żeby było im łatwiej. Spodziewam się też, że niektóre czytelniczki mogą być rozsierdzone (śmiech), bo nie mieszczą się w zawartym w książce opisie. Nie omówiliśmy wszystkich wariantów kobiety, bo nie ma jednego kobiecego modelu. Rozmawialiśmy o tym, co jest typowe, najczęściej spotykane. Książka jest adresowana do większości, a nie do grup niszowych, które odbiegają od standardu. Dla nich można na przykład napisać książkę pod tytułem „Nietypowe kobiety”.

Wspomina pan w książce, że 2/3 związków to związki udane. Dlaczego więc tak często narzekamy?

Bo Polacy przeważnie narzekają, począwszy od narzekania na władze, a skończywszy na narzekaniu na sąsiadów. Jesteśmy skłonni do narzekania i do negatywnych opinii. Wszędzie jest źle: studenci są coraz głupsi, pacjenci coraz bardziej uciążliwi, lekarze coraz bardziej niecierpliwi, w telewizji nie ma co oglądać, bo są same idiotyczne programy. w prasie nie ma co czytać. Stale się słyszy takie biadolenie.

Czy jesteśmy w stanie zmienić nasz sposób mówienia o rzeczywistości? (wy kobiety nie jesteście, po co w ogóle zadawać takie pytanie)

To ulegnie zmianie, bo obecne pokolenie młodzieży jest do bólu pragmatyczne. Może dlatego, że mamy kapitalizm? To bardzo zdrowa cecha. Ci ludzie nie są pięknoduchami, którzy cenią romantyczne uniesienia i życie dla idei. Dlatego można oceniać, że będzie wzrastała populacja ludzi zadowolonych, którzy osiągnęli sukces i zawdzięczają go sobie. Już teraz zdarzają się młode osoby, które jadą na weekend do SPA i płacą za to kilka tysięcy. Jeśli kogoś stać na realizację takiej fantazji, to na co miałby biadolić? Chyba na to, że państwo zabiera im za dużo podatku. Widzi pani? Też mają powód do biadolenia (śmiech).

Czy książka „O mężczyźnie” pokrywałaby się w jakimś stopniu, jeśli chodzi o treść, z książką „O kobiecie”?

To byłoby zupełnie co innego. Mężczyźni żyją trochę inną hierarchią wartości. Na co innego są nastawieni. Na przykład mężczyzna po przejściu na emeryturę znajduje się w zupełnie innej sytuacji niż kobieta, która przeszła na emeryturę. Albo orgazm. Kobieta nie ma orgazmu, no to nie ma, trudno, za to uszczęśliwia mężczyznę. Ale jeśli on jest niesprawny, to co? Koniec. Rywalizacja między mężczyznami wygląda inaczej niż rywalizacja między kobietami, ma inne formy. To także inna komunikacja, inne zachowania, inne rozterki. Świat męski jest inny, to byłby zupełnie inny opis. Mężczyźni są na tyle interesujący, że objętość książki byłaby podobna.

Rozmawiała Magdalena Walusiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...