niedziela

Singiel? Na cenzurowanym

Nie wolno być singlem. Albo być samemu. Trzeba miec partnerke, która ci bedzie pierdolić za uszami, która będzie kulą u nogi i którą trzeba będzie wiecznie wszędzie ze sobą ciągać. Nie wolno być wolnym człowiekiem. Gówno prawda. Tak mówią tylko ci, którym opinia obcych ludzi prowadzących nieciekawe życie tworzy drogę ich własnego życia. Żeby rodzice głupio nie dopytywali, żeby babcie, żeby koleżanki. Zauważcie że facet nie pyta faceta "czemu tak długo nie masz partnerki?". Bo my mamy to w dupie. Wolny facet pójdzie na piwo, koncert, wystawę czy ciekawą konferencję, nie będzie co minute zerkał na telefon albo co chwile wychodził tłumacząc się po tysiąc razy dlaczego jest tam gdzie jest i "kiedy do cholery wróci".


Nigdy nie pojmę jak można na własne życzenie wpieprzać sie w gówno, oddawać swoją wolność do przebywania tam gdzie się chce w wybranych przez siebie godzinach będąc dorosłym człowiekiem. Jak bardzo trzeba mieć zaburzone piorytety aby samemu się pozbawiać podstawowych wolności i upadlać się jako człowiek? Tak, upadlać. Bycie pod czyimś pantoflem, pantoflem kogoś kto nie ma nic innego do roboty niż utrudnianie życia innemu człowiekowi, jest czymś strasznym, rzekłbym że życiowa tragedią. Dlatego nigdy nie pojmę kolesi, których w związkach z takimi osobami są. Ja rozumiem że za to mają sex systematycznie, ale co z tego skoro wiecznie z ta samą kobietą. To nienormalne i nienaturalne. Każdy lekarz seksuolog wam to powie.

Na studniówkę, czyiś ślub, inne imprezy rodzinno-masowe. Nie daj boże iść samemu. "Jak to?" "Bo nie wypada", "Bo wstyd" - to tylko kilka odpowiedzi zebranych w ciągu 15 minut od anonimowych osób odptywanych przeze mnie na tę okoliczność w necie.

Kominek na swoim blogu stwierdził (i ja sie z nim zgadzam) krótko:
"statystycznie rzecz biorąc połowa kobiet jest albo gruba albo stara albo po prostu brzydka i doprawdy nie ma tu czym się chwalić. W przypadku facetów te statystyki są jeszcze gorsze" - czyli wynika z tego że tworzymy z kimś związek na siłę, bo dziecko lub z lenistwa bo do bzykania nie chce nam sie szukac nikogo nowego. No i trzeba z kimś chodzić na rodzinne imprezy przecież, nie?
Chyba musze być wyjątkowym idiotą, bo nigdy mi do głowy nie przyszło wstydzić się bycia samemu. Co więcej, uważam ten stan za ze wszech miar pozytywny i optymalny.

Niedawno musiałem ponownie wyrobić książeczkę wojskową gdyż poprzednia mi sie gdzieś zapodziała. Trafiłem na niezwykle przyjemnego pana przy biurku. A że jest tak że często obcy ludzie opowiadają mi swoje życie to i tym razem nie było inaczej. Okazało się że ten przemiły człowiek od wielu lat prowadzi życie singla, jest szczęśliwy, spokojny, nie zauważyłem w nim wkurwienia, niechęci do kogokolwiek czy frustracji. Wręcz przeciwnie. Okazał się bardzo pomocnym, uśmiechniętym, bezproblemowym człowiekiem. Wnioski możecie sobie dopisać sami. Ja twierdzę, że tacy ludzie tworzą po prostu elitę, której dane jest to, czego frajerzy będący w tzw. związkach prawdopodobnie już nigdy nie będą mogli doświadczyć. Mógłbym im nawet współczuć gdyby nie to, że mam ich głęboko w dupie.

Jeśli wasza rola, która sami przybraliście to rola osób które są oceniane, którymi silniejsi od nich rządzą, chociażby słowem, to wasza sprawa. Może jesteście nawet szczęśliwi żyjąc w ten sposób. Ja nie byłbym. Myślę, że miałbym wtedy poczucie bycia przegranym od startu.

Niejaki Kyosaki (sprawdźcie se w google kto to taki) powiedział kiedyś mądre słowa: niektórzy są stworzeni do wolności, decydowania o sobie oraz zarządzania innymi i wtedy są szczęśliwi. Inni to urodzeni pracownicy, którzy mają jasno określony zakres obowiązków i chcą być rządzeni. Brak ambicji i niechęć do zmian na lepsze daje im poczucie stabilizacji i szczęścia. Tak powiedział. To tragiczne że tak wielu chce sie zaliczać do tej drugiej grupy. Jeszcze bardziej smutne jest to, że taką mentalność często wynoszą z domu, od niedorobionych rodziców nauczonych przejmowania się zdaniem innych, z przegranym życiem i niechęcią do siebie i innych.

6 komentarzy:

  1. ale jest tez takie cos jak miłosc , ale ty jestes pustakiem emocjonalnym .

    OdpowiedzUsuń
  2. typowa reakcja polskiej kretynki - każdy kto ma inne zdanie jest pustakiem (a to i tak grzecznie powiedziane...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzywdzisz kobiety to jest okrutne , my kobiety nigdy nikogo nie krzywdzimy !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. hehehe tak tak :) nigdy nikogo nie krzywdzicie, tylko wy jesteście krzywdzone. Takie biedactwa. W dodatku idealne, kulturalne, uczciwe i miłe. Bez wyjątku :) hehehe. Dobrze wpasowałaś sie w tematyke tego bloga. On jest właśnie o tobie

    OdpowiedzUsuń
  5. że co ?!!!!!!!!! jak smiesz ja nigdy ani moja przyjaciółli zadnego faceta nie krzywdzimy , zawsze jestezmy fer , faceci to jednak swinie bez wyjątku :( Ne macie sumienia . Prawda zest taka ze wszyscy faceci sa siebie warci , zero wyzszych uczuc.

    OdpowiedzUsuń
  6. że co ?!!!!!!!!! jak smiesz ja nigdy ani moja przyjaciółli zadnego faceta nie krzywdzimy , zawsze jestezmy fer , faceci to jednak swinie bez wyjątku :( Ne macie sumienia . Prawda zest taka ze wszyscy faceci sa siebie warci , zero wyzszych uczuc.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...