sobota

Jak polskie kretynki zarabiają na fikcyjnych ślubach

 „Szukam chętnych dziewczyn które wezmą ślub z obcokrajowcem, zapewniam pełne utrzymanie w międzyczasie”. „Szukam dziewczyny do 30 roku życia, która będzie chętna wziąć ślub za pieniądze, tylko na papierku, potrzebne do wizy”. Tego typu ogłoszeń jest w sieci mnóstwo. Cudzoziemcy – najczęściej osoby z Azji, Afryki i wschodniej Europy – poszukują Polaków, którzy za wynagrodzeniem zgodzą się wziąć z nimi ślub. Fikcyjny, figurujący jedynie na papierze, ale trwający kilka lat. Aż do momentu otrzymania przez obcokrajowca karty pobytu. Potem, zgodnie z wcześniejszą umową, strony biorą rozwód i ich drogi się rozchodzą. Za „pomoc” cudzoziemcy płacą Polakom średnio 5 tysięcy euro. Chętnych do transakcji długo szukać nie muszą.

- Ślub ze swoim kolegą zaproponował mi znajomy Pakistańczyk. Najpierw zaprosiłam tego chłopaka do Polski, żebyśmy się poznali. Potem zdecydowałam, że wchodzę w to. Dostałam 18 tysięcy złotych – połowę przed wizytą w Urzędzie Stanu Cywilnego, drugą połowę tuż po ślubie – opowiada Anna. Przedtem miała propozycję matrymonialną od Syryjczyka. Gotów on był zapłacić tysiąc euro, co Annie wydało się zbyt mało. Zrezygnowała, czekając na lepszą „okazję”. - Jest mnóstwo argumentów przeciwko takim ślubom i jeden za – pieniądze – zaczyna kobieta opowieść o tym, dlaczego zdecydowała się na fikcyjne małżeństwo. - Byłam po rozwodzie, miałam na utrzymaniu dziecko. A w sklepie, gdzie pracowałam, dostawałam 1300 złotych. Popadałam w coraz większe długi. Do tego doszły problemy zdrowotne. Wyjazd do pracy za granicę nie wchodził w grę, więc pozostała opcja ślubu za pieniądze. To miał być czysty układ: usługa za usługę.

Mnoży się liczba osób, które miały negatywne doświadczenie z fikcyjnymi małżeństwami. Mimo to, nie ubywa w sieci ofert od potencjalnych małżonków za pieniądze. Polacy również się ogłaszają:  „Wezmę ślub z panią, która potrzebuje obywatelstwa polskiego. Proszę kierować tylko poważne oferty. Opłaca się, bo niedrogo”. „Witam, wezmę ślub za pieniądze. Mam 20 lat i jestem szczupłą brunetką, znam podstawy angielskiego. Oferty proszę kierować na maila”. Co roku ślub z cudzoziemcami bierze prawie 9 tysięcy osób, szacuje się, że nawet co czwarte małżeństwo może być fikcyjnym.

18 komentarzy:

  1. Mieszkam w Niemczech parę lat i widzę jak Polki panny,mężatki,które wyjechały z Polski pozostawiając tam dzieci, mężów,chłopaków,narzeczonych tutaj wskakują na potęgę do łóżka Turkom i Marokańcom.A zjedzie taka do Polski i gra przed dziećmi wzorową matkę a przed swoim facetem kochającą zonę,dziewczynę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez ostanie 15 lat mniej więcej 3/4 czasu mieszkam w Londynie. Z różnych powodów moja żona stała się powiernicą sekretów, źródłem dobrych rad i często wybawczynią młodych Polek, którym zaimponowali egzotyczni partnerzy. Na początku nie bardzo wierzyłem w te historie, bo wydawały mi się za mało parwdopodobne, ale poznałem osobiście wiele tych panienek.

    To co jest w tym wszystkim najbardziej przerażające, to bezgraniczna głupota tych dziewczyn.

    W Londynie mieszka teraz ogromna ilość kobiet z Indii, Pakistanu i krajów arabskich, ale TYLKO Polski mają wśród Afrykanów opinię bezmyślnych dziwek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjechalem do szwecji kiedys tam za pieniadzem.Tyralem po 13-15 h za 6€ /h.Bylem bardzo wierny I nigdzie nie wychodzilem,robilem wszystko dla nas.Kasia miala wtedy rok.A ta suka rznela sie z moim pracodawca.I sie skonczylo.Teraz mam druga zone I druga corke I mieszkamy razem w niemczech.
    I apel do wszystkich, jesli nie chcesz stracic malzenstwa nie wyjezdzaj sam za granice.Bo po jakims czasie ktos bedzie bzykal albo bedzie bzykany.Nie wazne on czy ona ale na dluzsze rostanie gwarantowany rozwod. Pozdrawiam wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja znajoma poszła do lokalu w pewnym niemieckim mieście z koleżanką na piwko i aby troszeczkę poplotkować. Przywieźli ją po północy jakieś typy o ciemnej karnacji.Kolezanka była tak pijana, że ledwo wtoczyła się do mieszkania.Na drugi dzień rano jeszcze dobrze wstawiona zapytała mnie czy nie widziałem jej majtek i czy ona aby przyjechała w majtkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha ha ha ha to nie tylko jedna.Kiedyś pracowałem w Niemczech na Szparagach. Byłem wtedy jeszcze kawalerem.Byliśmy skoszarowani w takiej starej fabryce kobiety i mężczyźni.Do czego tam w nocy dochodziło:) Po prostu każdy z każdym się tam parzył (oczywiście nie tej samej płci) Ja sam zaliczyłem tam 3 mężatki a byli tacy koledzy co i po 6 lub 7 zaliczali. Nigdy nie puszczę samej zony za granicę w celach zarobkowych gdyż wiem co się tam dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie tylko w Niemczech!!! Żyję w Amsterdamie i znam taką jedną polkę która zostawiła w Polsce męża i dwoje dzieci a tu zaszła w ciążę z Turkiem.Teraz boi się i wstydzi wracać.Oj te nasze polki to chyba tylko tyłeczkiem myślą a nie głową.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam z Dani. Do mojej sąsiadki Polki przychodzą kawalerowie wygladają na Turków co tydzień inny.Ta ladacznica robi tylko wstyd nam Polakom swoimi jękami podczas nocnych orgazmów. Ludziom spać nie daje.Ale jak czytam komentarze to widzę że w całej europie te Polki to latawice i każdemu dają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak kobieta zdradzi to znaczy że miała swoje potrzeby, a jak facet zdradzi to znaczy że jest mendą, draniem, szumowiną, kanalią itd. Oto typowa logika kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  9. W Niemczech mieszkam od 1981 roku i na ten temat mógłbym napisać trylogię i do dzisiaj nie wiem do końca , co robiz polek ,o że ą takimi k.....i

    OdpowiedzUsuń
  10. Londyn - wynajmowalem pokój od Polaka. Kiedy odchodzilem (juz do swojego mieszkania) to mialem warunek (nie placilem depozytu), zeby znalezc kogos na moje miejsce do pokoju. Dalem wiec ogloszenie do internetu i zglosila sie Polka (ok 22-25 lat). Byla mila i fajna osoba. Pokazalem jej dom i pokój, ale ona tylko doslownie rzucila spojrzeniem i powiedziala: tak podoba mi sie (nie byl to zaden bogaty ani ladny dom), wiec sie troche zdziwilem. Po wyprowadzce otrzymuje telefon od Polaka i rozmowa wyglada tak:
    ON: - Skad jest ta dziewczyna, która mieszka w Twoim bylym pokoju? Znasz ja?
    JA: - Nie, nie znam jej. Dalem ogloszenie do neta.
    ON: - Ty, sluchaj.... bo ona ma tutaj Araba albo czarnego w pokoju co godzine.
    JA: - Co Ty gadasz? To chyba jasne co robi.
    ON: - Tak, tak jasne tylko... Ja nie chce zeby Ci brudni Arabowie i Afrykanczycy uzywali mojej lazienki ani toalety bo sie brzydze.
    Ja: - To jej powiedz, zeby sobie robila co chce w swoim pokoju, ale nie zyczysz sobie aby jej "koledzy" uzywali lazienki.
    ON: - Juz jej powiedzialem, ale powiedziala na to, ze oni wcale nie sa brudni i ze sa porzadnymi ludzmi bo pracuja w biurach :D :D :D
    PS. Kiedy sie wprowadzala, mowila mi, ze jest z chlopakiem (ktory jest w Polsce) juz od kilku lat i planuja oszczedzac na mieszkanie :D HAHA :) Juz to widze - pewnie powiedziala mu, ze znalazla doskonale platna prace w biurze do spraw STOSUNKOW MIEDZYNARODOWYCH! :D Szkoda slow

    OdpowiedzUsuń
  11. Po czym poznac Polke z a granica? Obowiazkowo trzyma papierosa w trzesacej sie lapie zakonczonej kiczowatymi tipsami, wlosy obowiazkowo farbowane, oczka rozbiegane, wredny wyraz twarzy, ktory rozjasnia sie tylko na widok ksiecia-anlafabety z tysiaca i jednej nocy pochodzacego z afrykanskiej chaty z krowich plackow

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko ze NIemki nie udaja swietych, nie sa z reguy "wierzace", nie sa zaklamane do bolu, debilnie glupie i prymitywne - i w tym toznica.

    OdpowiedzUsuń
  13. I dlatego nawet w Argentynie, Urugwaju, Brazylii i nie tylko rzeczownik Polaca (w doslownym tlumaczeniu Polka) znaczy po prostu prostytutka. Stad mozna zalozc, ze Polki juz od stuleci ciezko pracowaly na taka opinie.

    OdpowiedzUsuń
  14. W Paryżu też często widzę jak pijane polki na skwerkach dają się obmacywać śniadym przystojniakom z północnej afryki.A jakie są przy tym roześmiane i podniecone.

    OdpowiedzUsuń
  15. Polka to jest taka istota że kory uchyli nawet psu, takie mamy laseczki, same ,,ekonomistki".

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś w rozmowie z kilkoma chłopakami z Afryki mieszkającymi w Anglii udawałem Duńczyka, bo chciałem się dowiedzieć co myslą o Polsce. Wiedzieli zaskakująco dużo, głównie o kobietach. Że głupie i łatwo dają.twierdzili, że nie ma łatwiejszych dziewczyn niż te z Poland.

    OdpowiedzUsuń
  17. mieszkam w BRD Essen te baby z POLSKI az wstyd, w domu bulke przez bibulke a w Essen za jednego drinka Murzynowi loda robi z polykiem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ulubione ćwiczenia gimnastyczne Polek,które wyjechały za chlebem poza granice naszego kraju to:WYPINANIE,,ROZKŁADANIE,ROZSZERZANIE,POŁYKANIE,SSANIE.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...